Hotel czterogwiazdkowy, wybudowany w 1963 roku na zdjęciach wygląda całkiem sympatycznie. Wyremontowany z pięknym, przestronnym holem.Duży basen, przestronne pokoje, restauracja z widokiem na morze. Tylko 50 m do morza, z łagodnym zejściem.
Jednak rzeczywistość jest troszke inna. Nie wszystkie pokoje są wyremontowane. Łazienki są stare, co prawda sprzątane codziennie,ale i tak nie jest to standard czterech gwiazdek. Pokoje z widokiem na morze i ruchliwą ulice lub skały. Do morza blisko, ale trzeba przejść (a w zasadzie przebiec) przez bardzo ruchliwą ulice. Zdecydowanym minusem były także animacje hotelowe, które miałam wrażenie były prowadzone z wielką niechęcią i pod przymusem. Bardzo słaba jakość drinków i napojów typu kawy, herbaty. Woda pitna nie nadawała się do picia! Cena wifi 3 euro. Średnia cena lepszej jakościowo kawy 6 euro. Brak ręczników plażowych.
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjddyJrNQMwRVeoS67WO7j8VRZK-7QpjlEbVtMeqGhBloQDKKveWFww3tefWCrSAITp5radgmhhG9vHQ-xUSQ6y5iUGC9yBMYmLDSiB6-3ijflnyDyX3E6cV-mKI6QLXFUvMMq4oFbZZiK8/s200/rhoocea_2.jpg)
Najważniejszym i jedynym plusem było jedzenie i obsługa w restauracji. Potrawy bardzo smaczne, świeże i różnorodne.
Na Rodos byłam po raz pierwszy, ale i ostatni. Wyspa mnie nie zachwyciła. Zdecydowanie ładniejsze krajobrazy są na przykład w Chorwacji czy w Hiszpanii.
Żródło obrazów
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz